Kolejne podejście do domowego wypieku chleba uwieńczyłem sukcesem. Zawsze chciałem upiec chlebek na zakwasie, lecz za każdym razem coś stawało na przeszkodzie. Niestety najczęściej zawodziła moja organizacja. Nie jest to skomplikowane, lecz należy dobrze policzyć czas hodowania zakwasu, wyrastania ciasta i pieczenia. Tym razem Dobra Dusza podzieliła się ze mną zakwasem i nie mogłem zmarnować takiej okazji.
Przygotowałem całość zgodnie z otrzymanym przepisem. Ciasta wyszło więcej niż miało wyjść, albo ja miałem za małe keksówki i wyszedł mi jeszcze jeden chlebowy placuszek w tortownicy. Efekt mile mnie zaskoczył, chlebek dobrze wyrósł, był wilgotny i aromatyczny. Domownikom zasmakował i …przybył mi nowy obowiązek (zresztą miły).
Oto przepis z którego korzystałem:
1/4 szklanki kaszy jęczmiennej, 1/4 szklanki kaszy gryczanej, 1 kg mąki pszennej (ja użyłem 1000), 2 szklanki mąki żytniej razowej (ja użyłem 2000), 1 szklanka płatków owsianych grubych, 1 szklanka otrębów pszennych lub żytnich, 1 szklanka pestek słonecznika, 1/2 szklanki pestek dyni, 1/4 szklanki siemienia lnianego, 2 łyżki soli grubej, 2 łyżki miodu, 5 szklanek wody, zakwas.
Obie kasze ugotować w 3/4 litra wody ( zagotować i pozostawić pod przykryciem aż do wchłonięcia wody), odkryć i wystudzić. Pozostałe składniki wymieszać z mąką. Dodać kaszę. 2 łyżki miodu rozpuścić w 5 szklankach letniej wody, dodać do pozostałych składników i dokładnie wymieszać (najlepiej ręcznie).
Odłożyć 5-6 łyżek ciasta do półlitrowego słoika, zamknąć i wstawić do lodówki (to będzie zakwas na następny wypiek). Będzie się on nadawał do pieczenia po 3 dniach, ale nie powinno się go trzymać w lodówce dłużej niż 10 dni. Przed pieczeniem należy wyjąc zakwas z lodówki na koło 2-3 godzin przed wyrabianiem ciasta.
Blaszki do pieczenia wyłożyć papierem do pieczenia, włożyć ciasto tak trochę więcej niż do połowy blaszek (z tej porcji wychodzą dwie blaszki – dłuższe keksówki). Przykryć folią aluminiową i ściereczką, odstawić na 8-10 godzin.
Wyrośnięte ciasto posmarować olejem. Wstawić do ciepłego , jeszcze nie gorącego piekarnika, ustawić temperaturę na 170 st. i piec przez około 15-20 minut, następnie włączyć termoobieg przy 170 stopniach i piec 50 minut (to daje około 30 stopni więcej przy braku termoobiegu). Bezpośrednio po upieczeniu chleb wyjęć z blaszek.