Coraz więcej chętnych na produkcje własnych wyrobów spożywczych, i niekoniecznie wędliniarskich czy piekarniczych. Kolejni znajomi rozpoczęli domowe ważenie piwa (w dokładnym tego słowa znaczeniu). Miałem dzisiaj zaszczyt degustacji dwóch gatunków „Grodziske” i „Dry Stut”, którymi obdarował nas kolega Bartek. Jestem pod wrażeniem. „Grodziski” jasne, pszeniczne o posmaku gilowego dymu, ale bardzo orzeźwiające, lekkie – ok.3% alkoholu. „Stut” to druga strona barykady, ciemne, intensywne, mocne – ok. 6% alkoholu, smakowało tak jak ciemne powinno – przypalonym ziarnem z kwaśna końcówką

piwo

Wielokrotnie czytałem, że wielcy producenci piwa nas trują i być może tak jest, w każdym bądź razie różnica jest duża. Nie jestem być może koneserem, ale piwo pijam i chętnie bym się przestawił na takowe, ale … trzeba sobie je naważyć. Już wcześniej spotkałem się z tym procederem u Jarka, kolegi syna. Miałem przyjemność próbowania jego wyrobów i również były znakomite. Znaczy to, że warto się w to pobawić. Z komentarzy „piwowarów” dowiedziałem się, że ważenie piwa nie jest wielką sztuką. Oczywiście sztuką zaczyna być, kiedy zaczyna się to robić z dociekliwością i pasją, bo wtedy zawsze rodzą się prawdziwe „dzieła sztuki”.

piwo jasne pszeniczne

Myślałem, że jest to nisza, ale jak się zorientowałem, stosunkowo popularne hobby. Niema problemu z zaopatrzeniem się w niezbędne surowce a nawet akcesoria, bo przecież mamy internet. Polecono mi sklep internetowy www. browar.biz oraz tematyczny blog „ Warzę z Kopyrem”. Można tam dowiedzieć się wszystkiego o piwie i jego produkcji i kupić niezbędne produkty.

poster

Rekomendowane artykuły